muzyka

Muzyka kubańska to jeden z podstawowych elementów egzystencji Kubańczyków, ich dziedzictwo narodowe. Bez gorących rytmów na wyspie nie funkcjonuje absolutnie nic. To sposób na wyrażanie radości i smutku, zadowolenia i zwątpienia, remedium na trudy codzienności. Kuba jest niekoronowaną stolicą muzyczną świata.  Na wyspie odbywają się najlepsze imprezy taneczne zarówno w klubach jak i na świeżym powietrzu. Natomiast sami Kubańczycy są idealnymi partnerami do tańca. Niewątpliwie kubańska muzyka zachwyca. Wyspa jest ojczyzną wielu świetnych muzyków i niesamowitych tancerzy. Nigdzie indziej na świecie nie ma ich tak wielu. I także nigdzie indziej na świecie nie mieliby mniej możliwości rozwoju swojej kreatywności twórczej. Podczas gdy w Europie i w Stanach Zjednoczonych kreowane są gwiazdy medialne bez specjalnych umiejętności, chociaż z dużą dawką pewności siebie, tutaj na Kubie prawdziwe talenty muzyczne utrzymują się na granicy egzystencji. Myślę często o tym, rozmawiając ze znajomymi muzykami. Ci przed pandemią zabawiali turystów na ulicach, a w w chwili obecnej żonglują cegłą na budowie, by jakoś przeżyć do pierwszego. Co za marnotrawstwo potencjału!   Lokale do tańca w Hawanie są chętnie odwiedzane. Nie jest tajemnicą, że Kubańczycy tańczą dużo i chętnie. Muzyka kubańska nikogo nie pozostawia obojętnym. Nikogo  też nie dziwi widok tańczących par w miejskich parkach. Spotkasz  młodych chłopaków rapujących w kolejce za chlebem. Nie przejdziesz obojętnie obok seksownych dziewczyn kołyszących biodrami w rytm muzyki na chodniku.   Wieczorem mieszkańcy często organizują są  imprezy uliczne. Podczas tych imprez  spotykają się z sąsiadami na szklaneczkę rumu  przy głośnych rytmach reggeatonu lub salsy. Kubańska muzyka dudni z dużych głośników ustawionych bezpośrednio na ulicy. Dzień bez tańca to dzień stracony.